sobota, 15 lutego 2014

169.

Jako,że moje nawyki żywieniowe musiały drastycznie szybko się zmienić na nieokreślony czas, postanowiłam nie wracać do tych starych. Zawsze kiedy przechodzę w erę 'zdrowego odżywiania' czuję się jakaś żywsza, mocniejsza, silniejsza.. Myślę, że to dobry sposób na regenerację organizmu, ale i utrzymanie go w dobrej kondycji. Ponad to tworzenie zdrowych posiłków to niesamowicie fajna zabawa. Codzienna zajawka na zrobienie czegoś nowego. Moje ambicje karzą mi się rozwijać. Będzie ku temu okazja. :) Poszaleć jeszcze nie mogę bo jedyne co mogę jeść to suchary, jajo na miękko, gotowany kurczak z marchewką i ziemniaki -.- Nie narzekam, myślałam że będzie gorzej.. Jednak po moim ostatnim jadłowstręcie dawne upodobania kulinarne jakby gdzieś zniknęły? Z czego bardzo się cieszę. :)
Poza tym czuję się lepiej i mam nadzieję, że kryzysowy moment choroby mam już za sobą. ;] Lampa do aparatu przyszła tylko nie bardzo mam kiedy/jak/na kim ją sprawdzić... Mam nadzieję, że niedługo będzie mi dane ją wypróbować. :)) Tymczasem seriale i książki (postęp! w końcu jestem w stanie czytać :3 )

ja i  Misio forever. :D <3

M.M. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz napisać coś żałosnego, to lepiej sobie oszczędź. To tylko świadczy o Tobie samym, nawet jak jesteś ANONIMOWY.