środa, 26 lutego 2014

175.

Ćpam sobie książki,a moje obecne nastawienie do telewizji wygląda dosłownie tak:
Mało tego, podobne mam do internetu. Dlatego też szkoda mi czasu na cokolwiek związanego z tymi głupotami i oddaje się czytaniu wspaniałości książkowych oraz przyswajaniu materiałów na lektoratów, które to ku mojemu zaskoczeniu, baaaaaaaardzo mi się podobają. ;] 
Jeszcze jedno : śpiurkać, śpiurkać, śpiurkać.



;)*.

wtorek, 25 lutego 2014

174.

Nienawidzę być nieobecna tam, gdzie mnie najbardziej potrzebują. Najgorsze możliwe uczucie... Nic tak nie boli jak niemoc..

Wiem,że tragiczne, ale to nasz pierwszy życiowy Imiś. :) ;*
Potrzeba mi tylko Ciebie.

niedziela, 23 lutego 2014

173.

Mimo tego, że mój Maluszek, który już taki malutki nie jest :x chciał mnie dzisiaj potraktować swoimi potężnymi kopytkami, cieszę się że w końcu pobyłąm z nią troszkę sam na sam. Doładowałam baterię, myślę ,że i ona trochę też. Tak cieszyła się tarzankiem w dużych ilościach, chrumkała na wszystko co się poruszyło, nosiła jak ogier i oddawała z zadu w moją stronę w każdym z możliwych momentów. (Koń nie jeżdżony od listopada...-.-) Jednak wspaniale było popatrzeć na tą ciężarówkę :D , która tak cieszyła się z dworu. Pobiegała by jak szalona, ale bałam się puścić ją sama, a wypuszczenie 3 koni na raz do najlepszych pomysłów by nie należało... Malina rozwaliła żłób i postanowiła zostać siankiem.. o.O Wspaniałe te koniska.. Żałuję, że przez codzienną monotonię, często o tym zapominam..
Do rozwiązania u Majci pozostały jakoś maksymalnie 3 miesiące.. Aż sama nie mogę w to uwierzyć! :O

Aromatyzuję się cudną, strońską wiosenką ^.^ Fantastyczny urlop, szkoda że właśnie dobiegł końcowi.. 

Dzisiejsza ciężarówa. :D <3

sobota, 22 lutego 2014

172.

Już za Tobą tęsknie...
Malutka, bialutka przytulanko. Niech już wszystkie łąki będę Ci zielone.. 
Papilon [*].

piątek, 21 lutego 2014

171.

Orzechówka z mlekiem, mniam mniam.
nigdy na odwrót.

zdrowotny deser;żurawinka i otręby, najbliższe mojemu brzuszkowi.. 
plus;minus 50 dni.
niewiele          <3            wiele

niedziela, 16 lutego 2014

170.

Ach, piękne uczucie dwa razy w przeciągu pół godziny usłyszeć dźwięki Mazurka - dziękujemy! Naprawdę chwyta za serce..
Za to za serce nie chwyta mnie kolejny dzień w łóżku i prawdę mówiąc, męczy mnie nic nie robienie. Regeneruję dziś siły i czuję się na tyle dobrze, że jutro powinnam powrócić do żywych, at last..
Ponad to piękne to uczucie kiedy mój największy dylemat stanowi to czy obejrzeć odcinek znanego mi serialu, czy rozpocząć nowy, incredibly well! 

Kominek u Krzysia.
Tęskno za Krzysiem, tęskno za Małgosią, tęskno za Lubszą , tęskno za porankami kiedy to pierwsze co słyszałam po przebudzeniu to rżenie koni, a co widziałam.. to butelki po winie. ;D tęskno za podróżami sharanem( i słuchaniem na maxa Vaya Con Dios i krzyczeniem Krzyśka "tłumacz") w poszukiwaniu nowych koni, do których i tak nigdy nie dane mi było się przyzwyczaić.. Tęskno za wszystkim...
"Trochę wspomnień,tamtych dni. Biała zima,ja i Ty."
<3.

sobota, 15 lutego 2014

169.

Jako,że moje nawyki żywieniowe musiały drastycznie szybko się zmienić na nieokreślony czas, postanowiłam nie wracać do tych starych. Zawsze kiedy przechodzę w erę 'zdrowego odżywiania' czuję się jakaś żywsza, mocniejsza, silniejsza.. Myślę, że to dobry sposób na regenerację organizmu, ale i utrzymanie go w dobrej kondycji. Ponad to tworzenie zdrowych posiłków to niesamowicie fajna zabawa. Codzienna zajawka na zrobienie czegoś nowego. Moje ambicje karzą mi się rozwijać. Będzie ku temu okazja. :) Poszaleć jeszcze nie mogę bo jedyne co mogę jeść to suchary, jajo na miękko, gotowany kurczak z marchewką i ziemniaki -.- Nie narzekam, myślałam że będzie gorzej.. Jednak po moim ostatnim jadłowstręcie dawne upodobania kulinarne jakby gdzieś zniknęły? Z czego bardzo się cieszę. :)
Poza tym czuję się lepiej i mam nadzieję, że kryzysowy moment choroby mam już za sobą. ;] Lampa do aparatu przyszła tylko nie bardzo mam kiedy/jak/na kim ją sprawdzić... Mam nadzieję, że niedługo będzie mi dane ją wypróbować. :)) Tymczasem seriale i książki (postęp! w końcu jestem w stanie czytać :3 )

ja i  Misio forever. :D <3

M.M. <3

piątek, 14 lutego 2014

168.

Mówiłam, że wszystko zbyt pięknie się układa.. Bo faktycznie nie mogę na nic narzekać (m.in bo kto ma takie szczęście i bez żadnego przygotowania zalicza najtrudniejszy egzamin. o.O Pedagogika - love. xD ) Pod każdym (prawie) względem jest idealnie. Idealnie tylko nie jest z moim zdrowiem... 40 stopni temperatury, grypa jelitowa, zabijający mnie ból brzucha.. - zastrzyki przeciwbólowe, stół pełen leków i przymusowa dieta, a raczej detoks pokarmowy. -.- Całe szczęście, że mam jeszcze week. i cały tydzień wolny! Sesja zdana, teraz jest czas na chorowanie.. :l paaaaraaanooojaaa. Nie mam siły oglądać telewizji, ani co lepsze nie mam nawet siły spać...umieram..


hmm?
;*

środa, 12 lutego 2014

167.

Tyle szczęść naraz... o matko, matko, matko. Babcią już raczej na pewno zostanę. :)) Majur ma ogromny brzuchol, w którym mam nadzieję pika drugie serduszko :3. Nowiutka lampa powinna już jutro przyjść :> I dużooooo chętnych ludzi na zdjęcia. Oby mnie tylko jaka wena twórcza odwiedziła, bo same chęci to troszkę za mało.. Ostatnimi czasy chyba mam boską przychylność, bo wszystko tak świetnie (tfu,tfu) się układa!

Najpiękniejsze czasy ever! <3


możesz spokojnie oddychać mną. *:

wtorek, 11 lutego 2014

166.

Czuję, chciałabym, mogę... - pięknie te trzy słowa wyglądają razem. (:


Pharrell Williams - Happy.mp3.
tyle szczęścia, tyle szczęścia,tyle szczęścia!
;**

poniedziałek, 10 lutego 2014

165.

Jest to aż nieprawdopodobne, jak jedna osóbka może się nabawić tylu choróbstw, z którymi będzie musiała się borykać do końca życia. -.- lol, jestem chyba wybrańcem... A wszystkie, wszyściusieńkie związane z zatokami.. Wszystko to tylko powikłania; brak odporności. Zaczynam się bać chodzić do lekarza, u każdego coś wychodzi... matko, co za popieprzone czasy!
A poza tym to, żal mi dupę ściska bo pedagogika była taaaaaaaaaaka łatwa, a ja tak niewiele umiałam. :l
Zastanawia mnie jeszcze czy zdołam jakimś cudem ogarnąć wpisy do indeksu.. W USOSie są , także nie martwi mnie już to tak bardzo...
Potrzebuje odpocząć. A moim odpoczynkiem będą konie i zdjęcia... słodziutki domek, z niegrzecznym kotkiem i wielką miłością mej Ewki..bardzo potrzebuję. 


hey-umieraj stąd.mp3
nawet nie wiem dlaczego tak mocno chodzi mi dziś po głowie..

niedziela, 9 lutego 2014

164.

Nie wiem jaki w ogóle ma sens siadanie do tej pedagogiki skoro pewne jest to,że czeka mnie drugi termin. Z drugiej strony, z moim tegosemestralnym szczęściem, głupotą by było nie zrobienie czegokolwiek, ponieważ (przynajmniej do tej pory) trafiałam w pytania. :x  Nawet z filozofią na zerówce się udało.. Może i przy ostatnim już egzaminie szczęście mi dopisze? Byłoby taaaak pięknie!
Tak bardzo chce mi się koni! I zdjęć! I koni i Kajci i Kajci i zdjęć... matkooooooo.

Melo tak piękny. <3
koteczek rzecz jasna.
ze szczęścia mrukam jak kotełek. :3

piątek, 7 lutego 2014

163.

Fizycznie jestem tutaj tak obecna, jednak wszystkie moje duchowe pragnienia dryfują gdzieś pomiędzy wielkimi i głębokimi wodami, a tysiącem różnych kultur. Troszeczkę boję się, że podczas tej podróży zgubię w się tłumie. W głębi mam nadzieję, że ten tłum wyniesie mnie ponad.


to wino smakuje mi Tobą,
a jednocześnie przybrało zupełnie inny smak.
smak tęsknoty.

162.

Zastanawiam się, czy jeżeli wyszłabym z domu to czy najpierw zwiałoby mi tylko głowę, czy od razu porwałoby mnie całą. -.- Pogodowa paranoja, a tyle było planów. Dodatkowo odczuwam braki samochodu, jestem normalnie uwięziona.. i jest tak parszywie zimno!

Roma 2012r.
jestem szczęśliwa.

środa, 5 lutego 2014

161.

Chłód poniewiera moje osamotnione ciało. Wiatr świdruje różnego rodzaju ścieżki po moim sercu. Śnieg zaostrza rany z tęsknoty, a noc pozwala na chwilę odejść w otchłań. Nigdy nie sądziłam, że noc będzie moim sprzymierzeńcem. Aż do teraz. Do chwili, w której wszystkie ścieżki stworzone przez wiatr, zbiegają się w jedną drogę. Jedną, jedyną - drogę dla Ciebie.


chciałabym tylko poczuć,jak przy mnie chwilą stoisz znów.
;*

160.

PISZĘ. zaczynam;kontynuuję;próbuję.
kawa+laptop+spokój = mam nadzieję, że rezultaty tak będą mnie zadowalały jak przedstawia to załączony obrazek :x

EDIT 15:38
Cholercia, coś to wszystko zbyt dobrze się układa... Podejrzanie łatwo. Jak coś przychodzi łatwo... 
Nie powinnam się martwić, lepiej że się układa aniżeli w drugą stronę. Ależ jestem kombinator. :x


może kiedyś odważę się publikować tu poszczególne fragmenty.

wtorek, 4 lutego 2014

159.

Tak cholernie potrzebowałam rewolucji. I myślę, że w końcu z czystym sumieniem mogę powiedzieć : że właśnie nadszedł czas zmian - przełomów. Wiem, że jest zwyczaj, że zmiany zaczyna się od zmiany fryzury tudzież, ścięcia włosów, ale ja pozostanę tylko na małym joke na facebooku. ;p Moje przemiany będą nieco głębsze i pociągną za sobą o wiele większe skutki. Oby tylko wszystko chciało się układać jak dotychczas.

Fajnie, że dziś moje lanie wody na egzaminie z filozofii sprawiało mi nie małą przyjemność. Fajnie też, że dziewczynki wpadły na skromne, ale zasłużone piwko i fajnie też, że Pietruszka znów zapewnił nam show. Nie fajne jest to, że mimo to wszystko co jest fajne, doskwiera mi samotność i tęsknota. Tak, to stanowczo fajne nie jest.

taki żarcik :x wiadomo, nie rozstałabym się z moimi włosami :))
wyglądam na tych zdjęciach  jak troll z wielkim nosem, o.O kamerka...

jesteś moją Rewolucją.

158.

W dalszym ciągu nie dociera do mnie,że już po wszystkim! Wygrałam z tak straszną historią, wszyscy wygraliśmy! Jeszcze tylko filo, psycho i pedagogika (grrrr...) - czyli sesję czas zacząć. Ale już tak blisko.. i znów pół roku spokoju, ufff. No tyle wygrać! Z tegoż szczęścia aż w końcu stworzyłam moją cudowną love antyramknę. :D Szczęście w nieszczęściu, bo została mi jeszcze masa zdjęć.. Ale to nic, ale to nic - kupi się drugą. ;p Wesoły pokoik Tarolinki i Aniczki :x Odpierdziela mi z tego szczęścia... A jako że stałam się masochistką to idę pokatować się filozofią.... lol, :l

Tak bardzo zasłużona kawa i pączki. :x
coraz bardziej,coraz częściej.
;*

poniedziałek, 3 lutego 2014

157.

Zapragnęłam 'normalnego', statecznego, zdyscyplinowanego życia. Nudy i monotonii. Czekania i tęsknoty. Nikt mnie do tego nie zmuszał, nie zostałam także wrobiona. Chciałam.. Chcę. Na tym chyba polega dorastanie. Na decyzjach, których wcześniej baliśmy się podejmować.

Kochana Aniczka pokazała mi dzisiaj niezawodną aplikację, która leczy moje problemy z brakiem zdjęć! faaaantastycznie. :x
Krótka historyjka o moim ostatnim okresie:

1.Książki, kserówki, tyle materiałów, kolokwia, sesja tak blisko... wow.

2.W końcu spiurkać, śpiurkać śpiurkać... zzzz...

3. A tak będę wyglądać przed wtorkową sesją z filozofii :x .
/'zjadają mnie od środka robaczki, które wyjadają ze mnie normalność mojej samotnej egzystencji,
a zostawiają Twój słodki posmak w zamian.'/
jejciu..

niedziela, 2 lutego 2014

156.

Dopadł mnie dziwnego rodzaju niepokój. Ja jestem pewna, ale czy na pewno nie tylko ja?

strachy na lachy - żyje w kraju.mp3