czwartek, 10 października 2013

96.

Jako, że historia wychowania dziś nie odbyła się, wprowadziło mnie, całą grupę , a w szczególności Kinię w wyśmienity nastrój! :) A, że nastawienie to podstawa to czuję się świetnie! A perspektywa tego, że za kilka godzin będę w Lubszy i to z Kiwi, i to aż do poniedziałku - jest przepiękna! Przepiękna jest także, odpukać, pogoda. Plusiki,plusiki,plusiki! ;))  Ważny jest plan, zawsze to powtarzam. A mój? Chyba po raz pierwszy w życiu jest tak oczywisty, przejrzysty, klarowny po prostu prosty! Uczelnia, konie, uczelnia konie. Nauka, ambicje. Chęci, determinacja. I tak w kółko. I mimo , że jest to pewnego rodzaju monotonia - niezmiernie mnie to cieszy. :) Chyba w końcu dojrzałam do stateczności , do spokoju w życiu. 


Mógłbyś tylko towarzyszyć mi Ty... powinieneś. 


Noo... zapraszam to czytania poprzedniego wpisu! :) 
Kolejna taka notka pojawi się najwcześniej w poniedziałek, także macie trochę czasu na sprawdzenie czy te moje wypociny w czymkolwiek mogą wam pomóc. :)


tak apropos poprzedniej notki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz napisać coś żałosnego, to lepiej sobie oszczędź. To tylko świadczy o Tobie samym, nawet jak jesteś ANONIMOWY.