niedziela, 10 listopada 2013

110.

Praktycznie cały dzień spędzony w łóżku, dodam że małym już teraz łóżku.. w mojej uroczej pidżamce z laptopikiem na kolanach. Początkowo w ręku pojawiała się herbatka, teraz na jej miejsce wskoczyła buteleczka ze zdjęcia. Jednak, mimo że to moje ulubione piwo smakuje teraz całkiem inaczej.. I to chyba nie jest kwestia tego, że nie kupiłam go w żabce w promocji "Kup 3 za 9 zł, a nie jedno za 3.69zł." hue,hue (nie to, że robię reklamę czy coś...;p ). A raczej tego, że w każdej chwili odczuwam Twoje braki.. nawet w tych najdrobniejszych sytuacjach.. Natomiast nie odczuwam ich w notatkach, bo nie wiele udało mi się podziałać w kwestii studiów,jak zwykle.. - ach, piękne życie na pedagogice! :D Co dziwne, jest dopiero 20-sta.. a jestem wypalona jak przy co najmniej godzinie 23... No nic, film i lulku. Jutro dzień sprzątania... obiecuję to sobie! A jak! Muszę w końcu sprzedać butelki, haha, uzbierało się tego tyle, że grzech wyrzucić... -.- A po święcie wracam do treningów, wtorek do siwego. ;) A podobno zmienił ubarwienie z białego na szaro-czarne, także będzie ciekawie. ;D
A na koniec dodam tylko, że kocham Piotrusia, o! <3

 z pozdrowieniami dla panny Kiw. (Ty już wiesz o co chodzi :> ) 

<3.

1 komentarz:

Jak masz napisać coś żałosnego, to lepiej sobie oszczędź. To tylko świadczy o Tobie samym, nawet jak jesteś ANONIMOWY.