piątek, 28 czerwca 2013

29.

Miło tak z ciepłym akcentem zakończyć pewien etap swojego życia. "Świadectwo dojrzałości" otrzymane, uzyskane, zdobyte! Piękne uczucie, ale i jednocześnie przesycone strachem i niepewnością.. bo co dalej? Dobra... koniec ciężkich rozkmin - żyjmy chwilą! :)

Brylowa,Kastela,Justyna and me. 
..bo tak częściowo widzę te czas. :D

środa, 26 czerwca 2013

27.

Chwile samotności są dobre, nawet bardzo dobre... szkoda tylko jak trzeba je przyswoić nie z własnej woli. Jak to jest, że w jednej chwili czuję się całym Światem, w drugiej jak podrzędna rzecz. Najgorzej kiedy chcesz zrobić coś od siebie, z całego serduszka, a dostajesz kopala w dupala. ach...
Makaron z serami,kurczaczkiem i brokułami zrobiony. Truskawki, czereśnie, kawka i delicje, jammi. Samotność wdycham razem z moim nowym odświeżaczem powietrza. Wieczór z przyjemnościami połączonymi z obowiązkami, nie jest to wcale takie nieprzyjemne. (:

ja i moja Kiwi. ;*
kam tu mami bejbi. <3


poniedziałek, 24 czerwca 2013

25.

Już dawno nie cieszyłam się tak z wakacji, weekendu czegokolwiek. To wszystko sprowadza się do najcudowniejszego stanu na świecie - spontan! :D


sobota, 22 czerwca 2013

24.

Moje wahania nastrojów kiedyś mnie zabiją.. tak coś przeczuwam. :x Z fantastycznej euforii, dzięki przemieszczaniu się moją polóweczką po skrajne uczucia związane..no właśnie, z czym związane?

czwartek, 20 czerwca 2013

23.

A czasem po prostu się zastanawiam.. Czy jeżeli przez kogoś lecą łzy to czy ten ktoś wart jest tych wszystkich trzymanych w sercu uczuć..

22.

Przyjemnie czuć otaczające ciepłym promieniem serduszko jak i ciało sentymenty, wspomnienia, relacje. Mieć zdrową świadomość na temat przeszłości i teraźniejszość odczuwać z pewnym dystansem. Pięknie jest w tym wszystkim odnaleźć złoty środek, który jak się okazuje przez ten cały czas był poszukiwany. Jednak w skuteczny sposób czekał na odpowiedni moment, zdarzenia, aby się ujawnić. Uwielbiam czuć się wolna, wolna od tego wszystkiego co jest za mną. Chyba dorastamy.. doświadczenie zabiera niechciane uczucia. (:

Tymczasem oddaje się w wir zamieniania starych ciuchów na te nowe, świeżutko przywiezione z Wa-wy, ha! :D






środa, 19 czerwca 2013

21.

Mam całe 3 zdjęcia z moim udziałem z Wa-wy. Jednakowoż cieszy mnie ten fakt bardzo, ponieważ ten wyjazd jako będący inny niż zwykle stał się niezwykle przyjemny. Jakby pominąć drogę powrotną i rozpadający się autobus... jestem padnięta , a i nie mogę spać. Najgorsze co może być! Ponad to mam dziś do załatwienia wiele spraw... ciekawe jak podołam. :D

edit: no kurwa mać!!! 3 tygodnie czekać na pieprzone prawko?! o.O

Warsaw,2013r.



piątek, 14 czerwca 2013

20.

Jeszcze 4 godzinki.. A potem tylko 8 jebanych godzin w autobusie...
Warsaw. <3

Tymczasem Ewelina, w wersji magic.




czwartek, 13 czerwca 2013

19.

Kolejny aktywny dzień. I najbardziej na świecie cieszę się, że to już jutro!
Aaa... no i kochani, unikajcie słońca, a już tym bardziej..używek w słońcu. ;p

mod.Ewelina
A tak moja kicia pilnuje mnie i pomaga przerabiać zdjęcia. :D Meloooo. <3


środa, 12 czerwca 2013

18.

Zawsze mówiłam, że czerwiec jest dla mnie dobrym miesiącem. (: Tyle się dzieje...ach! A ile może się dopiero wydarzyć. :> A ten dzień, bardzo aktywny dzień był naprawdę jednym z lepszych od czasów zakończenia mojej kariery szkolnej! Bardzo wakacyjny dzień, z wrażeniami od początku do końca! Za chwilę pewnie padnę jak dziecko.. i dobrze. W piątek Warszawa, po powrocie wybieram się do człowieka - zaklinacza koni (:D) na przeszkolenie z pracy z końmi (zwłaszcza młodymi) i zobaczymy co jeszcze. :D A myśl, że do tego może jeszcze dojść moja praca w prywatnej stadninie w Szwajcarii... mmm... Jest cudownie, Bożż.. jak dobrze, że jest tak cudownie!!!

mod.Marcela ;)  ---> bo w końcu znów robię zdjęcia. (:

poniedziałek, 10 czerwca 2013

17.

Mniej więcej tak to teraz wszystko wygląda : ja i książka, książka i ja. <3


16.

Mam dość ludzkiej głupoty. Twojego niezrozumienia jasnych i przejrzystych poleceń,efektów jakie to za sobą niesie, ale najbardziej mam dość własnej naiwności. Łudzę się, płynę w złudzeniach. Balansuję pomiędzy cienką granicą wyimaginowanego szczęścia a rzeczywistości. Wiem, że jestem inna, że wymagam od Ciebie tego czego nie znasz.. ale przez cały ten czas wymagam, proszę Cię tylko o jedno.. I nie rozumiem, dlaczego to jest dla Ciebie aż tak trudne.

fucking shit.

15.

4 dni. I w końcu będzie mi dane odpocząć, wypocząć, odreagować..
Warsaw. <3

niedziela, 9 czerwca 2013

14.

To piękne. Można być dalej szaleńczo zakochanym mimo mijających ,nieubłaganie miesięcy razem. Wciąż marzyć, aby czas stanął w miejscu. Z każdym dniem pogłębiać i pielęgnować uczucie. Stawać się coraz lepszym, lepszym dla TEJ osoby. I jest to piękne,bo podczas tych wszystkich działań powstaje magia zwykłych, codziennych dni..
P. <3
dziękuję za kolejną cudowną noc. 

Bardzo fajna pogoda, nie ma co..Ja wiem, ja wiem..musiało się to tak skończyć, ale mogło poczekać aż skończymy jeździć, fuck. A no i jakby inaczej, teraz będzie się rozpogadzać..

książka.książka.książka. <3

sobota, 8 czerwca 2013

piątek, 7 czerwca 2013

12.

Bardzo fajnie usłyszeć od tego hmm.. "lepszego" ginekologa:
-"A nie lepiej pani zajść w ciążę?" - g.
-"eee.., że co prosze...?" - ja
-"Jest pani w znakomitym wieku! No i problem się rozwiąże.." - g.
No nie uwierzyłam w człowieka... pewnie, jebnę se dzieciaka, a co mi tam. x.X

Edit 15:39
Dziwne uczucie...kiedy obecnie moim jedynym problem( tudzież: dylematem) jest to , czy zacząć czytać II tom ("Ciemniejsza Strona Greya) czy tez inną, może mniej pochłaniającą książkę. :p

czwartek, 6 czerwca 2013

11.

I naprawdę dalej nie wiele potrzeba mi do pełni szczęścia.. : gołąbki, gorąca czekolada z ciastkami, na słono popcorn, najlepsza na świecie domowa pizza.. wyśmienity drink, paluszki z nadzieniem orzechowym i inne pyszności. delicious! A jeszcze perspektywa pięknego,ciepłego, ukochanego ciałka obok... mmm...<3
ps. I nawet w kwestii pracy robi się przejrzyściej.. ;)

10.

Życie - ani łatwe,ani przyjemne. 
Ostatnio kiepsko się czuję sama ze sobą. Chciałabym móc coś zrobić, cokolwiek.. co pomogłoby mi zmienić całe moje obecne nastawienie. Jednakowoż istnieje tak wiele czynników hamujących.. przede wszystkim ta cholerna pogoda... nojacieżniepierdzielę....

środa, 5 czerwca 2013

9.

Są dwie opcje: albo jestem dziwnym przypadkiem albo wyjątkowo książkowym. Tak wiem, że to całkowicie skrajne ,ale inaczej ująć tego nie potrafię. Martwię się tylko, pewnie na zapas. 

Dzień wyjątkowo zwykły,ale jakże miły.. :)
Poza tym, powinnam hamować swoje żądze. :>

wtorek, 4 czerwca 2013

8.

Ostatnimi czasy jestem tak cholernie zmęczona (nie wiedząc czemu), że jest to naprawdę, seriously dziwne.. Jestem także zaskakująco słaba psychicznie. Wszystko mnie doprowadza do łez. Wzruszenie, współczucie, niezrozumienie..wszystko! Jak mnie to kurwa męczy.
postanowienie: silna dziewczynka..

7.

Aaa..! Po tylu głupich, beznadziejnych i szczeniackich błędach, w końcu... moje upragnione! <3 ach, cudowne uczucie!
W ogóle ten dzień.. jest jakiś naprawdę dobry..
..i oby dobrze się skończył. :>


poniedziałek, 3 czerwca 2013

6.

Jestem zmęczona. Nie zdawałam sobie sprawy, że szukanie pracy może być aż tak męczące. fuck! Dlaczego nigdy nie może pójść wszystko tak jak było zaplanowane.. Jestem padnięta, a jutro czeka mnie kolejny bardzo ważny dzień.
Bądź moim talizmanem i szczęściem, którego mi tak potrzeba...

5.

Tak sobie leżę i myślę, w przerwie pomiędzy czytaniem , które to pochłania mnie doszczętnie, a oglądaniem bezmyślnych i absolutnie nie rozwijających telewizyjnych nowości. Stwierdzam , że póki co..to wolałabym pochodzić do szkoły, tak całkowicie rekreacyjnie, a niżeli leżeć i gnić. Przez tą pogodę nie mogę się pozbierać, co gorsza przygasają mi ambicje i chęci. Tyle było planów, tyle marzeń.. szkoda, że póki co wszystko idzie w łeb.

ps. Już brakuje mi moich długich włosów.. :l


niedziela, 2 czerwca 2013

4.

Stwierdzam jednoznacznie, że wszelkiego rodzaju "dodatki" zmieniające normalność życia w irracjonalność marzeń (hmm.. wydaję mi się , że powiedziałam to na tyle subtelnie ,żeby nie wyjść na "zniszczoną" i na tyle dosadnie, że domyślacie się co mam na myśli.) nie służą mi zanadto dobrze. Mój brzuch wygląda jak brzuch foki w ciąży, a ponad to cały przebimbany dzień i moje nieróbstwo przytłaczają po raz kolejny moje ambicje. Nie będzie tak pani Polaczek, o nie, nie.

Dawno mi się nie chciało tak bardzo spać..