sobota, 3 sierpnia 2013

53.

h o r s e s. <3







Na fotkach moje ukochane stworzonka. <3 A po wczorajszym upadku ręka ma się lepiej. Benia dzisiaj była niezła, ale podobnie jak ja zmęczona bachornią. Jutro nad jeziorko! Pierwszy taki wypad z Mami, od nie pamiętam kiedy! Cieszę się. Chyba tej kobiecie najbardziej ze wszystkiego należy się oderwanie. Wieczorem trening. Po niedzieli przyjedzie Krzyś. Pojeździmy i może w końcu zabierze mnie ze sobą do pracy... Dobrze by było.. krucho z kasą. Dobrze, że są konie. Taaak, stanowczo to konie ratują mnie w tym wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz napisać coś żałosnego, to lepiej sobie oszczędź. To tylko świadczy o Tobie samym, nawet jak jesteś ANONIMOWY.