piątek, 15 sierpnia 2014

236.

Zaistniało kilka "ale" na które nie bardzo mam wpływ... -.- I mimo ,że o tym mówię na głos... niewielkie to ma znaczenie. Ostatnio najbardziej na plus wychodzi mi trenowanie, więc chyba temu powinnam się oddać w zupełności. 

postaraj się choć trochę.

niedziela, 10 sierpnia 2014

235.

Po raz kolejny chciałam wrócić do letnich, rudych włosków i co mam? Tym razem nieoczekiwanie i niechcianie ognista czerwień... grrrrr. Coś czuję, że mój powrót do ciemnych włosów zbliża się nieubłaganie.. -.- Tęsknię za moim czekoladowym brązem...
Weekend zleciał stanowczo za szybko, ale jednocześnie niezwykle przyjemnie.. :3


traaagedia.. tutaj jeszcze tak nie widać.. x.X mam nadzieję, że szybko się choć trochę spiorą...
obłędnie zakochana. 
<3

piątek, 8 sierpnia 2014

234.

W końcu wolne! I to cały weekend! Należy mi się, nam się należy. (: *:
Konie, praca, konie, praca (...) a będzie jeszcze więcej pracy i z końmi i w willi... :l Nie mam pojęcia jak podołam, ale na pewno podołam! Od przyszłego tygodnia biorę się za Majkę i to bez żadnych 'ale'! Najwyższa pora... Nie mam czasu na zdjęcia, przez co bardzo ubolewam.. No nic, 'jak się chce coś osiągnąć to trzeba zapierdalać' ;p

A mój kot właśnie nie wie co ze sobą począć, bo ponownie przyszła do niego w odwiedziny kotka :) Szkoda tylko ,że oddziela ich okno.. śmieszne kotełki. :3

"Bliskim mów, gdyby pytali, że chwilowo zmieniłam adres..."
K. <3

sobota, 2 sierpnia 2014

233.

Najwyższa pora przypomnieć sobie języki.. Obsługiwanie dzisiaj Niemców i Angoli szło mi dość opornie, ale ważne że z pozytywnym skutkiem. :) Od jutra czeka mnie śmierć czyli cały dzień w pracy.. Tak bardzo brakuje mi koni! najbardziej.

najfajniejszy pyszczek świata! <3
tęsknie.

piątek, 1 sierpnia 2014

232.

Muszę zacząć się realizować. Mój aparat stoi zakurzony i ja i on bardzo pragniemy oprócz foto. relacji sportowych pocykać w końcu jakieś twórcze fotki.. -.- Problem jest taki, że nam obydwóm ciężko się zabrać. Może powinnam rozpisać plan działania? Jak miałabym coś zaplanowane, może nie tak łatwo byłoby mi się z tego wyplątać; zrezygnować. Moje obecne alienowanie się od wszystkich jest tragiczne. Powinnam coś z tym zrobić, wiem że powinnam.
Muszę odnaleźć w sobie tą młodzieńczą werwę i zapał...

brakuje mi siebie w sobie..
Czuję się jakbym zniknęła albo co gorsza prawdziwe życia miała tylko w snach, które to jeszcze bardziej burzą moją psychikę.. Wiem, że potrzebuję to zmienić, chcę to zmienić, jednak moja strachliwa wyobraźnia, brak pewności który wówczas mi towarzyszy hamuje każdy mój krok. Nie wiem co musi się wydarzyć abym mogła wrócić do normalności... 
ALE NIECH TO SIĘ STANIE! cokolwiek..


b a r d z o   t ę s k n i ę.